12:52

Tunezja

To był mój ostatni czas wakacyjny w roku 2012. I cóż mogę powiedzieć, jak to ,że pozostało mi z tej wizyty najmniej w głowie. Czyżby najmniej interesujący kraj, pewnie że nie, ale w podświadomości człowieka jest ciągłe porównywanie, a ja pozostałam pamięcią nadal w Egipcie, choć z moich wywiadów, są wielcy miłośnicy Tunezji. Nie miałam okazji ponurkować, zatem i natura morska nie pozostała mi w głowie. Morze Śródziemne, choć bardzo ciepłe, nie szokowało swymi kolorami. Jedyne co mnie zaskoczyło, to na tyle łagodny klimat, że można było spokojnie w południe spacerować. Tunezja, to umiarkowanie zeuropeizowany kraj, widać tu wpływy francuskie (efekt dawnych kolonii francuskich). Turystyka , przemysł włókienniczy, ropa naftowa, to główne gałęzie gospodarcze tego kraju. Kobiety mają więcej praw i mogą czuć się bardziej swobodnie, co widać wyraźnie na ulicy oraz w miejscach pracy. Życie jednak tętni gównie w większych miastach, pokonując kolejne kilometry, może zaskoczyć Cie "bezludzie". Po "arabskiej wiośnie", wiele ludzi jest nadal bez pracy, co odczuwalne jest na skórze - a raczej w kieszeni tubylca.








Oto parę zdjęć z Susy i Tunisu.


Zdjęcia: Cebrail i przyjaciele

Instagram

Copyright © 2018 Cebrail , Blogger